List dotarł, przeczytany - miło :)
Ale normalnie jakiś pech. Przymierzyłam sobie sukienkę, w której zamierzałam pójść na wesele w sobotę. Wszystko pięknie, pasuje tak jak wcześniej pasowała. Myślę sobie: to jest sprawdzona sukienka, będzie mi w niej dobrze... Ale przyglądając się w lustrze zauważyłam malutką plamkę, stwierdziłam jednak, że jest na tyle mała, że ktoś z sokolim wzrokiem by musiał ją zauważyć w trakcie wesela. Ale jak ją zdjęłam i się przyjrzałam dokładniej, to znalazłam inną plamę, większą od tamtej... :( I to już na tyle sporą, że łatwo ją zauważyć, bynajmniej mnie kuje teraz w oczy. Dobrze, że przynajmniej dziś spojrzałam, bo nic straconego, jutro sobie pochodzę po sklepach i poszukam sobie innej, a tak to jakbym w piątek się tym zajęła... Oj, byłoby nieciekawie :/
Ale normalnie jakiś pech. Przymierzyłam sobie sukienkę, w której zamierzałam pójść na wesele w sobotę. Wszystko pięknie, pasuje tak jak wcześniej pasowała. Myślę sobie: to jest sprawdzona sukienka, będzie mi w niej dobrze... Ale przyglądając się w lustrze zauważyłam malutką plamkę, stwierdziłam jednak, że jest na tyle mała, że ktoś z sokolim wzrokiem by musiał ją zauważyć w trakcie wesela. Ale jak ją zdjęłam i się przyjrzałam dokładniej, to znalazłam inną plamę, większą od tamtej... :( I to już na tyle sporą, że łatwo ją zauważyć, bynajmniej mnie kuje teraz w oczy. Dobrze, że przynajmniej dziś spojrzałam, bo nic straconego, jutro sobie pochodzę po sklepach i poszukam sobie innej, a tak to jakbym w piątek się tym zajęła... Oj, byłoby nieciekawie :/