Sytuacja z moich początków. Pojechałam z dzieckiem na czwarte widzenie (dodatkowe na dziecko), a pan w okienku mi mówi że wszystkie widzenia są już wykorzystane. Prosiłam żeby sprawdzil to mnie zbyl. Całe szczęście działo się to w tygodniu, więc zaczęłam dzwonić od wychowawcy do działu ochrony ... W końcu weszlam, ale niespełna 2-letnie dziecko zasnelo na widzeniu, bo 2 godziny zalatwiali wpisanie do systemu, że syn jest jego synem :mur:
↧